wtorek, 3 czerwca 2014

Rozdział 63.

Kilka dni później w końcu razem z moim synem mogliśmy wrócić do domu. Z Tomkiem było wszystko w porządku, a moja rana po cesarskim cięciu ładnie się goiła. Kasia z racji, że rodziła naturalnie i w terminie wyszła ze szpitala dwa dni wcześniej, dzięki czemu Daniel odwiózł nas do domu, bo miał w samochodzie fotelik dla dzieci.
- Wszystko spakowałeś? - zapytałam Nathana
- Tak, już zostaliście tylko wy - uśmiechnął się
- No to zbieramy się do domu - odwzajemniłam gest i po szybkim buziaku Nathan zabrał torbę a ja Tomka i wyszliśmy ze szpitala po czym wpakowaliśmy się do samochodu.
- Jak tam Kasia? - zapytałam Daniela
- W porządku, trochę się nie wysypia, ale jest dzielna i daje radę
- Doskonale ją rozumiem - westchnęłam ze śmiechem - A Ty jak się czujesz tatuśku?
- Cudownie! To jest tak niesamowite patrzeć na swoje dziecko takie małe i bezbronne, że nie odrywałbym od niej wzroku gdybym mógł. Ale niedługo będę musiał wrócić do pracy, bo tata sam nie daje za bardzo rady z firmą
- I pewnie Kasia póki co nie chce cię do pracy puścić, co? - zaśmiałam się
- Za dobrze ją znasz - puścił mi oczko w lusterku i się uśmiechnął. Droga minęła nam bardzo szybko mimo tych 40 km z Warszawy do mojej rodzinnej miejscowości. W końcu mogłam się czuć całkowicie swobodnie, bo będę u siebie z dzieckiem i Nathanem, a nie w szpitalu. Marzyłam o własnym, wygodnym łóżku, w którym przytulę się do poduszki i momentalnie usnę, bo w szpitalu nie raz się męczyłam żeby usnąć, co niestety odbijało się na moim samopoczuciu. Daniel pomógł nam wziąć nasze rzeczy, Nathan wziął Tomka na ręce a ja szłam przy ich boku. Mały słodko spał, ale wiedziałam, że niedługo się obudzi, bo na pewno zgłodnieje. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Zdjęłam w przedpokoju buty i udałam się w stronę salonu, a tam aż dech mi zaparło.
- Niespodziaaaanka! - rozległ się cichy krzyk. Byli tam wszyscy mi bliscy. Kasia z małą Nadią, cała ekipa The Wanted wraz z dziewczynami i Izką, Sylwia z rodzicami, Daga z narzeczonym i Karen z Jess i James'em. Teraz, kiedy weszła i nasza czwórka dom był pełen ludzi, których kochałam całym sercem. Uśmiechnęłam się szeroko, a w oczach miałam łzy szczęścia, że mogę tu z nimi być i że wszyscy przyjechali specjalnie po to, żeby przywitać mojego synka.
- Nie spodziewałam się was wszystkich! - powiedziałam wzruszona
- Mamy wyjść?  - zaśmiał się Jay
- Głupek! - też zachichotałam i przywitałam się z każdym po kolei. Całą uwagę i tak zebrał mały Tomek śpiąc na rękach Nathana. Ten z kolei nie chciał nikomu dać go potrzymać, nawet własnej mamie, która miała większe doświadczenie od niego. To był znak dla mnie, że będę z nim musiała o tym porozmawiać, bo jak tak dalej pójdzie, to i mi nie pozwoli się do niego dotknąć.
- Kochanie - podeszłam do niego i wystawiłam ręce, żeby mi go oddał. Zrobił to bez oporów, więc przejęłam malucha i po pocałowaniu go w czółko oddałam Karen, która była przeszczęśliwa móc go trzymać i teraz wszyscy skakali wokół niej, żeby popodziwiać dzieciątko. Nathana odciągnęłam na bok za rękę i podeszłam z nim do Kasi, która zajmowała się swoją córką. Porozmawiałam z nią chwilę, a potem z każdym po kolei. Było nas sporo jak na jeden niezbyt duży mój dom, ale daliśmy radę.
- Jak się czujesz, Kochanie? - zapytała mnie Karen, kiedy usiadłam powoli na kanapie w salonie.
- Dobrze - uśmiechnęłam się - Rana jeszcze trochę rwie i boję się całkowicie wyprostować, ale poza tym wszystko w porządku
- Zmęczona chyba jesteś, co?
- Troszkę...
- To może leć się połóż i się zdrzemnij, wszystkim się zajmiemy - uśmiechnęła się
- Nie, jeszcze chwilę posiedzę. Tak się stęskniłam za wami wszystkimi...
- Ale prędko nie wyjeżdżamy, więc jeszcze się nacieszysz, a musisz być wypoczęta
- Skarbie, idź się połóż - dołączył do Karen Nathan - Tomek póki co nie płacze, to możesz się zdrzemnąć
- Zaraz będzie głodny, więc poczekam, nakarmię go i pójdę, dobrze?
- Jak chcesz - uśmiechnął się i bawił się rączką naszego synka.
- Dobra! - Daniel klasnął w dłonie - Nathan, oddawaj syna kobietom, a my uciekamy
- Jak to uciekamy? - spojrzałam na niego
- No a pępkowe, to kto opije?! - zbulwersował się wyszczerzony - Ja muszę opić córę, a Nathan syna, więc wszyscy mężczyźni dzisiaj znikają - pomachał brwiami. Spojrzałam na Kasię, a ta tylko z westchnięciem wzruszyła ramionami po czym się zaśmiała
- No dobra, tylko opijcie porządnie ich zdrowie!
- Siostra, ja to nie wiem czy tu wrócę w jednym kawałku, tak będę opijał! - Tom przytulił mnie od tyłu i pocałował w czubek głowy zadowolony
- To lepiej w tym jednym kawałku wróć, bo inaczej nie ręczę za siebie - wtrąciła się Kels, a po salonie rozległo się głośne "uuuuuuuuu"
- Spokojnie, będę go pilnował - oplótł ją ramieniem Jay
- O nie, nie, nie. To ja już wolę żeby sam siebie pilnował
- Przepraszam, czy ty mi własnie ubliżyłaś w jakiś sposób? - zastanowił się nad jej słowami
- Nieeee, skąąąąd - uśmiechnęła się słodko
- Tom! Jeżeli ta kobieta ma być twoją żoną, to ja ci stary współczuję!
- Nie pyskuj! - blondynka pogroziła mu palcem
- Nie śmiałbym! - podniósł ręce w obronnym geście - Uważaj na nią - szepnął do Toma, po czym się zasmiał razem z samą zainteresowaną i przysłuchującym się tej wymianie zdań.
- Dobra, dawaj Tomka - zwróciłam się do Nathana - I uciekajcie
- Już chcesz się mnie pozbyć - zaśmiał się, a ja spojrzałam na niego kpiąco. Położył na moich wyciągniętych rękach malucha - Potrzebujesz czegoś?
- Kochanie, poradzę sobie. Nie zostajemy tu sami - uśmiechnęłam się - Baw się dobrze
- Jak coś, to dzwoń - pocałował mnie
- No już na pewno - puściłam mu oczko, a on pogroził mi palcem
- Uważajcie na siebie tylko - odezwała się Karen
- Spokojnie, nie będziemy latać długo po mieście. Potem zawitamy u nas - uśmiechnął się Daniel
- To Kasia z Nadią śpią u mnie? - ucieszyłam się, a ta pokiwała głową
- Jeśli możemy oczywiście - puściła mi oczko
- No pewnie! Bedziemy obie wstawac do dzieci - usmiechnelam sie - Tylko ze nie mam tu lozeczka...
- I myslisz, ze my tu wszystkiego nie ogarnelismy? - odezwala sie z wyrzutem Izka - Slabo nas oceniasz
- Kochaaaaana - wyszczerzylam sie - Ja wiedzialam, ze jestescie cudowni!
- Jasne, jasne - wytknela jezyk
- Nie bylo sensu kupowac wszystkiego dla Twojego Tomka, bo i tak bedziecie wracac do Londynu a tam wszystko masz, wiec lozeczko, wozek i inne rzeczy pozyczylismy od mojej siostry ciotecznej, ktora miala wszystko po Karolu
- Od Madzi? Jej podziekuj jej strasznie...
- Odwiedzimy ja z maluchami, to sama podziekujesz - Kasia sie usmiechnela
- Koniecznie!
- To my uciekamy - podszedl Daniel i pozegnal sie ze swoja zona, Nathan ze mna, a cala reszta ze swoimi partnerkami.
- No to ladies party? - zasmialam sie
- Pewnie! Tylko jeden rodzynek nam zostal - zasmiala sie Kels - Ale przynajmniej Nathan zniknal to moge go spokojnie potrzymac - przewrocila oczami i nadstawila rece, na ktorych polozylam jej malucha.
- Chyba za bardzo wzial sobie do serca tatusiowanie - powiedziala Izka
- Oj daj spokoj. Po prostu czuje sie odpowiedzialny
- Ale to nie znaczy, ze kazdy poza toba i nim zrobi mu krzywde
- Po prostu sie boi o niego. Moze troszke przesadza, ale to slodkie, ze tak sie przejmuje - usmiechnelam sie
- Troszke?! Prosze cie - jeknela Nareesha - Nawet bal sie oddac Tomka Karen, a przeciez to jego mama, ktora ma wiecej doswiadczenia
- Minie mu to, zobaczycie - odezwala sie mama Nathana - Mezczyznom czasami odbija na punkcie swojego dziecka i chca go bronic za wszelka cene. James tez tak mial, kiedy urodzila sieJessica. Ale po czasie zobaczyl, ze niky jej krzywdy nie zrobi i sie uspokoil. Z Nathanem bedzie tak samo i na pewno w koncu dorosnie do tego zeby dzielic sie ze wszystkimi moim wnukiem - usmiechnela sie, a mi sie zrobilo tak milo na sercu, ze nazwala Tomka swoim wnukiem, ze az nie wiedzialam przez chwile co powiedziec
- Karen, jestes taka kochana! - jeknelam w koncu i ja przytulilam
- Wiem, wiem - zasmiala sie i Tomek zaczal plakac, wiec nadszedl czas zeby go w koncu nakarmic. Potem musialam sie zdrzemnac, bo juz ledwo zylam, ale po kilku godzinach wrocilam do dziewczyn razem z Kasia, ktora tez sie przespala i dyskutowalysmy do wieczora.

Cztery tygodnie pozniej wieczorem obudzilam sie po drzemce i zajrzalam do lozeczka Tomka, ktory slodko spal. Zeszlam wiec na dol i w salonie zastalam samego Nathana, ktory siedzial przy pianinie.
- A gdzie wszyscy? - zapytalam
- Mieli ochote sie zabawic, wiec poszli do klubu - usmiechnal sie. Karen z Jamsem i Jess byli u nas niestety tylko tydzien, bo musieli wracac do pracy a Jessica do szkoly.
- No to dobrze, nalezy im sie oderwanie od nocnych placzow Tomka - zasmialam sie - Ide zrobic sobie herbatki, chcesz tez?
- Buziaka chce - wyszczerzyl sie, a ja sie zasmialam. Podeszlam do niego i go cmoknelam
- Prosze bardzo - usmiechnelam sie i poszlam do kuchni, zrobilam napoj i z parujacym kubkiem wrocilam do salonu.
- Pamietasz jak bylismy tutaj w lipcu i po slubie Kasi i Daniela napisalem dla ciebie piosenke? - zapytal z usmiechem
- Jasne. Powiedziales, ze pokazesz mi ja dopiero jak napiszesz tez do niei muzyke
- No wlasnie. Chcesz posluchac? - puscil mi oczko
- Nathan! - pisnelam - Oczywiscie! - podeszpam do niego i usiadlam obok patrzac jak kladzie palce na klawiszach.







CCzesc, moje slodkie Misie! :*
Az nie wiem od czego zaczac... Nie bylo mnie dlugo, bardzo dlugo i jak patrze na ostatnia date dodanego rozdzialu, to az sie we mnie gotuje... 
Ale musicie mi to wybaczyc. Tyle dzialo sie w moim zyciu niekoniecznie dobrego, ze nie mialam kiedy i jak pisac :(
Pelno problemow, tych osobistych, tych rodzinnych jak i z moja nie zawsze madra ciotka.
Kiedy zasiadalam do pisania, to ciagle cos mi wyskakiwalo. A tesknilam za Wami i za pisaniem jak cholera, co tez wiele mi nie ulatwialo...
Oczywiscie trwa tez sesja, wiec wiele czasu spedzilam nad ksiazkami. Naprawde wiele sie dzialo w moim zyciu! 
Ale wszystko sie uspokaja i stabilizuje, wiec mam nadzieje, ze juz w koncu wracam!
Mowcie mi co u Was, jak zyjecie? Pewnie tez macie wiele nauki w zwiazku z koncem roku szkolnego, co? :)
Mam u Was sporo zaleglosci, ale uzupelnie je na pewno! Dajcie mi tylko jeszcze chwile oddechu :)
Z nowosci u mnie, to jeszcze dodam tyle, ze zrobilam w koncu moj wymarzony tatuaz i jestem mega szczesliwa z tego powodu :)
Bylam tez z moja ciotencja na USG i widzialam jej maluszka, ktory machal raczka i to bylo taaaaakie slodkie! Az nie moge sie doczekac listopada kiedy w koncu bedzie z nami :) bede dumna ciocia i mama chrzestna ! :)
Co do rozdzialu, niezbyt specjalny, ale niech tylko wroca do Londynu! ^^ jak myslicie, jaka piosenke Nathan napisal dla Nadii? ^^
Trzymajcie sie cieplutko i do napisania :***

ŚCISKAM! :**


17 komentarzy:

  1. Rozdział wspaniały . Nathan zapowiada się na dobrego ojca . ^^ Tomuś słodki , ten duży też xD ...Cudowna rodzinka ...I Karen , to słodkie że nazwała malca swoim wnukiem ♥ .
    Nie przejmuj się, nie wiem jak inni , ale ja spokojnie i wytrwale czekałam na rozdział ^^ . Zapraszam też do mnie na blogi ;) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! :D w końcu dodałaś rozdział, który mi się niesamowicie podoba :D to takie fajne, że wszyscy przyjechali :) Karen taka kochana, że nazwa Tomka swoim wnukiem, a co do Nathana też sądze, że przejdzie mu xd Jeśli chodzi o szkołe to tak mam bardzo duuużo nauki i nie mam na nic czasu :c ale teraz już w miare ogarniam :) czekam na nexta i życzę weny :* zapraszam też do mnie jak będziesz mieć chwilke :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piosenki nie będę zgadywać, bo i tak nie zgadnę.
    Ja tam już na wakacjach, więc...
    Tatuazem musisz sie oczywiscie pochwalic!
    Co jeszcze... a tak! Wstaje sobie rano, biore komorke, odpalam neta i mysle sobie "eh, pewnie znowu nic nie bedzie nowego na bloggerze." Patrze... a tu Anusiak!!! Nawet nie wiesz ile brakowalo mi do zawalu ^^
    Tak pilnie chlonelam kazde slowo, by nacieszyc sie rozdzialem ze z tego wszystkiego musialam przeczytac go kilka razy, zanim wzielam sie do pisania komentarza. Rzadko to sie zdarza, ale zdaza. To slodkie, ze widzialas swojego przyszlego chrzesniaka ^^
    Powiem Ci w sekrecie, ze sama chcialbym w rodzinie jakiegos bobaska, nawet jesli to ja mialabym byc jej/jego matka.
    I jak tam sesja kochane? Dajesz rade, czy jest tak samo jak ostatnio? Ale znajac Ciebie, to znowu komorka poszla w ruch i sciagi poszly w ruch ^^ A moze to Twoja blizniaczka?

    Nom... to teraz moze przejde do samego rozdzialu ^^


    Ogolnie, przyjemnie sie go czytalo. Szczegolowo, to jestem szczesliwa, ze Nadia ma tyle kochanych osob wokol. Jak sie teraz zastanowilam, co by bylo, gdyby faktycznie nie poznala TW, a Marcin to bylaby przeszlosc, to jakos kiepsko bym to widziala. Jedynie, moglaby wtedy liczyc na Izke, Kasie z rodzina i Sylwia z rodzicami. Smutne.
    Nathan, jaki opiekunczy tatusiek ^^ juz sie nie moge doczekac az beda grac w pilke, czy jezdzic razem na koncerty :D ale przysporza Nadii klopotow!!! I nerwow... cos czuje, ze czeka ja niebawem czeste farbowanie wlosow :/
    A ta piosenka... jejc zeby czekac na nia... 4 miesiace??? O jeju! A oni wroca na swieta do Londynu? Czy raczej w Polsce je zrobisz? Bo to juz tuz tuz skoro juz jest listopad :)


    Ah... koncz szybko te sesje a jak nie to powiedz tym profesorkom, ze prowadzisz bloga i fani juz szykuja na Ciebie widly i pochodnie, gdyz tak czesto przez nich nam teraz znikasz. Jakby co, to lapie pociag i sama im to przekaze!

    Trzymaj sie moja Blondyneczko! Ucaluj mychole, psiaka i ksiazki, by Ci wiecej czasu nie zajmowaly ;)

    I to by bylo na tyle. Daj znac jak po polowie komentarza odechcialo Ci sie czytac dalej :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejc... chyba pol godziny to pisalam! Ale tego duzo!!! Najmocniej przepraszam, ze sie tak rozpisalam.

      Usuń
    2. Nom, więc czytam bloga od nowa i akurat jestem w momencie, gdy kupują samochodzik dla Nathana... chyba będzie musiał się biedny z nim pożegnać :(
      Ciekawa jestem, jakie teraz sobie upodobasz autko ^^

      Usuń
  4. Ahhhhhhhhhhhhh jaki piękny rozdział !
    Strasznie mi się podobał :) Ta troska Natha (może trochę przesadzona ale co tam, troskliwy ojciec z niego ♥), niespodzianka.... To wszystko takie piękne było ! Jejciu !
    Strasznie mi się podobało !
    Może... Może Nath napisał All Of Me, Heartbreak Story, Only You albo The Way You Are? Byłoby cudownie !
    No rozdział WSPAAAANIAAAAAAAŁY ! Jak zwykle Słońce ♥
    Pisz szybko nexta !
    Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze tam u Ciebie :)
    Właściwie z tą nauką to wiem co czujesz :D Mam to samo :*
    Tak w ogóle to gratki CIOCIU ♥

    BUUUUUUUZIAKI !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Zapraszam do mnie oczywiście ! :*
      girlletmeloveyou.blogspot.com

      Usuń
  5. Boski boski boski !!! :) tak cudowny ze brak slow :) mam nadzieję ze następny rozdział będzie szybko. :) do nn Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny, boski, świetny. <3
    Czekam na następny. :D
    Życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny ;)
    Pisz szybciutko następny;)
    No i zaprasza do mnie;)
    mirandaithewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale słodycz :D
    Nathan taki ojciec, bierzcie z niego przykład :P
    Teraz wreszcie rodzinka w komplecie w 100% XD
    Cieszę się z takiego obrotu spraw c:
    A co do cb to ja ci powiem tyle:
    Tak STRASZNIE się cieszę, że wróciłaś że aż nie wiem co powiedzieć :)
    Tęskniłam za tym blogiem :3
    Weny Kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski boski boski !!! :) tak cudowny ze brak slow :) mam nadzieję ze następny rozdział będzie szybko. :) do nn Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. No w końcu :D
    Widzę że Nathanowi dalej nie przeszło :)
    Ale Nadia miała taaaką fajną niespodziankę :D
    A co to za tatuaż ? Bo już chyba wspominałaś , ale zapomniałam.
    U mnie trochę tej nauki jest, bo 1 oceny brakuje mi do stypendium i muszę pokombinować z czego podciągnąć :D
    A więcej informacji na moim blogu :P

    they-are-my-weakness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. O mamuniu jak słodko. *.*
    Nathan jaki perfekcyjny tatuś. <3
    A piosenkę... Waham się między Show Me Love a Only You. ^^
    Wgl ogólnie rozdzialik milusi, swobodny do czytania, momentami śmieszny. Perfecto.! :D

    No naczekałam się trochę, ale było warto. <3
    Juz nie mogę się doczekać, kiedy wrócą do Londynu. :D
    Będzie się działo. :D

    Nie tylko ciebie nie było długo. Sama też zbieram sie za pisanie i juz niecałą połowę mam, także, mam nadzieję że pod koniec tygodnia już będzie. :D
    Z resztą nauki mam po czubek głowy, wiesz koniec roku i te sprawy. W dodatku kończę szkołę. ;_; Więc zaczęła się mania poprawiania. :D

    Dobra już nie zanudzam o sobie. :D

    Czekaj, czekaj...
    Czy ty powiedziałaś, że zrobiłaś sobie TATUAŻ.?!
    To w takim razie ja poproszę foteczkę tego cudeńka. :D
    Tylko szybko. ;D

    Także życzę duuużo weny i czekam na następny rozdzialik. ;*

    An_a

    OdpowiedzUsuń
  12. Heeejo Myszo!! :)

    To ja Strange.Hah myślałaś że i wraz z końcem mojego opka kończę czytać wasze dzieła? O to co nie! (chyba cos pomyliłam ale mniejsza xd ) ;D

    No więc... ^^ oh jak mi fajnie ;) właśnie wróciłam całą obolała ledwo żywa z wycieczki do Wiednia eh od 6 do prawie 1 w nocy na nogah ;_; umieram! wykop mi grób plooooosze! <3 xd
    ale wróćmy do tego że tak miło mi sie czyta i właśnie spojrzałam tez na komentarze pod ostatnim moim postemi stwierdzam ,że .... Kochom Cię!! Dzięki Anusiaku ty wiesz jaka jesteś przemiła przesympatyczna i przekochana ;) taaak? No jasne że tak!

    Rozdział cudny luz malina wszystko wspaniale.Tylko kurdełkę tak sobie pomyślałam jak tam się zgromadzili wszsyty bliscy Nadi i wg zachwycający sie małym Tomaszem ;D szkoda jednak że nie mogeli powiedzieć " ooo jaki on podobny do Natha" chodzi mi o to no wiesz sama Robolku ;) hah! szkoda jednak że Tomus nie est na 100% tym biologicznym synem naszego Nathanowego ;)

    I taaak koniecznie wsadź ich juz na samolot i niech frunną!! kierunek Londyn biczys ;D

    Eeeee ty szalonaaaa! Laska ty tatuaża masz? :D jeeeeeej <33
    jak fajnie tobie to dobrze! aż mi sie przypomniało jak kiedys tam tez San coś o tatuazu wspominała i tak się zgadałysmy ze wszystkie chcemy tatuaz ;') cóż na mnie czeka jeszcze rok czekania więc trochę poczekam xd
    ale ale jesli możesz chętnie bym zobaczyła co to takiego ;kochana. ;)

    To jo kończę bo trzeba odespać co nieco ;)
    Papatki Króweczko i liczę że sytuacja u ciebie sie ustabilizuje i nie będziesz nam pod nastepnym rozdziałem tak smutować i wg wszystko git majonez!
    No to git majonez lecę i buziakuję!! ;** <3

    i jeszcze raz Strange no.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nadrobiłam także ^^
    Nie uczę się do wtorkowego egzaminu więc doceń! x
    Nie będę się rozpisywać, rozdział cudo :)
    Ale strzelam focha! I Ty dobrze wiesz dlaczego!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! :)