poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 16.


Obudziłam się rano i otworzyłam oczy. Zobaczyłam Max'a śpiącego po drugiej stronie łóżka. Musieliśmy paść, a ja nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam. Dobrze, że chociaż mój mebel do spania jest duży i nie obudziłam się w jego ramionach. Zaśmiałam się lekko pod nosem na tę myśl. 
- Pijaku, nie śpimy, wstajemy! - klepnęłam go w ramię, a on nawet nie drgnął
- Haaalo! - klepnęłam go mocniej i potrząsnęłam nim. Dalej nic. Jak można tak twardo spać? Ułożyłam się prostopadle do niego i nogami zepchnęłam z łóżka. Troche brutalnie, ale przynajmniej poskutkowało. Max obudził się i od razu wstał jak oparzony nie wiedząc, co się dzieje. A ja zaczęłam się śmiać. Ten od razu przestał się napinać, położył się z powrotem na łózku i powiedział:
- Jeeeezu, jaka Ty jesteś brutalna! Po co mnie budzisz?
- Chyba już wystarczająco się wyleżałeś na moim łóżku, nie sądzisz? - zaśmiałam się
- Jakoś nie czuję się wyspany i wyleżany - przytulił się do poduszki
- Haha, Max! Idź do siebie, co?
- A nie mogę tu? Masz takie wygodne łóżko!
- To sobie spraw takie same, Oszołomie. - śmiałam się. Nie wiedząc czemu, patrząc na wczorajsze wydarzenia, miałam dobry humor. Chyba dlatego, że te nieprzyjemne wydarzenia zasłaniały te z Nathanem. Poczułam mały skurcz w żołądku i aż się uśmiechnęłam. Nie mogłam się doczekać, kiedy go zobaczę.
- Dobra Max, serio mówię. Wynocha do siebie, bo ja chcę wstać, ogarnąć się, ubrać itd...
- No to ubieraj się, ubieraj nie będę ci przeszkadzał, tylko sobie tu pośpię z otwartym jednym oczkiem... - wyszczerzył się, a ja się zaśmiałam
- No na pewno, wstawaj, bo znów cię skopię
- Terrorystka... Wiesz co, po wspólnie spędzonej nocy mogłabyś być choć odrobinę milsza - wstał z poduszką w reku i kierował się do drzwi
- Haha nie wyobrażaj sobie za dużo
- Małpa - zaśmiał się i otworzył drzwi
- Max?
- Hm? - spojrzał na mnie
- To chyba moja poduszka, co?
- Chytrus - rzucił nią we mnie i wychodził z pokoju
- Max! - zawołałam jeszcze
- Coo znowu, już nie mam innych twoich poduszek...
- Dziękuję - uśmiechnełam się
- Już mówiłem, że nie ma za co
- Dobrze wiesz, że jest... mam tylko prośbę, nie mów nikomu o tym, ok? Nie chcę żeby się nade mną litowali czy coś...
- Nie ma problemu - uśmiechnął się i puścił mi oczko - Mogę już iść dalej spać?
- Idź, Śpiochu jeden
- Dobranoc - powiedział ze śmiechem i zamknął drzwi. Ja z kolei wstałam i się ogarnęłam.

Wzięłąm szybki, ale gorący prysznic, ubrałam się, podmalowałam rzęsy i zeszłam na dół.
- Matko święta! Tragedia się stała.... - powiedziałam udając przerażenie i zmartwienie do siedzących w kuchni Tom'a, Jay'a, Kelsey i Izy
- Co? Co się stało? O co chodzi? Jaka tragedia? - przejęli się
- Nie wiem jaka, ale skoro sprowadziła was na dół o tak wczesnej porze, to...
- Jeeeezu! Czy ty chcesz żebym na kacu dostał jeszcze zawału? - przerwał mi z ulgą Tom
- Też masz żarty z samego rana, Ty mały gnomie jeden... Lepiej byś zrobiła, gdybyś tak coś na obiad przyszykowała, na przykład rosołek... - rozmarzyła się moja cioteczka
- Ohooo, Ciociuniu czyżby kacyk męczył? Ale po czym, przecież Steven nie pozwalał ci pić - zaśmiałam się i zajrzałam do lodówki.
- Myślisz, że mimo wszystko po kryjomu nie piłam? O mamusiuuu - złapała się za głowę - Czy my mamy w tym cholernym domu jakieś tabletki od bólu głowy?
- Ooo dobre pytanie - skrzywiła się Kelsey - Po co ja zawsze tak dużo piję?
- Bo zawsze chcesz mi dorównać, Kochanie - zaśmiał się lekko Tom i pocałował swoją dziewczynę w czubek głowy. Zajrzałam do szafki z lekami, przeszukałam i znalazłam całe 2 opakowania tabletek.
- Macie, bo jak na was patrze, to aż mi się trochę was szkoda robi - uśmiechnęłam się
- Ooo wybawiciel! Uwielbiam cię - powiedział milczący do tej pory Jay
- Naprawdę musi cię głowa boleć... Gorączki nie masz? - zaśmiałam się i dotknęlam jego czoła - Nie masz... Czyli zwariowałeś
- Dobra, nie znoszę cię.... - powiedział po połknięciu tabletki
- Ooo wyzdrowiałeś - wszyscy zaczęli się lekko śmiać łącznie z 'ozdrowiałym' - A tak właściwie gdzie reszta? - zapytałam, ale oczywiście najbardziej chodziło mi o Nathana
- Siva z Nareeshą pojechali odwiedzić jej rodziców - powiedział Tom
- Noo, a reszta?
- Max chyba śpi - znów Tom, specjalnie to robił cwaniak jeden. Wiedział, że chodzi mi o Nath'a, a specjalnie się ze mną zgrywał.
- Noo, a reszta? - zapytałam ponownie
- Jaka reszta? - zapytał z uśmieszkiem pojawiającym się na tej jego słodkiej buźce
- Chyba wczoraj nas więcej było, nieprawdaż?
- A nie wiem, może... A kogo pominąłem? - zaśmiałam się pod nosem z jego przebiegłości
- Nathana - wtrącił się Jay
- A no taaak, BabyNath - udałam zaskoczenie ze śmiechem na ustach i triumfem w oczach, że dzięki Jay'owi Tom przegrał tocząconą ze mną małą 'bitwę'.
- Ah... Nie mam pojęcia gdzie jest - machnął ręką i położył twarz na rękach na stole, chował tym sposobem swój śmiech, żeby inni się niczego nie domyślili. Co za burak jeden!
- Poszedł z rodzicami i Jess spędzić trochę czasu - Iza mnie wybawiła
- Tak z samego rana? - zdziwiłam się
- Nath zerwał się jak oparzony dzisiaj i wyciągnął wszystkich, mimo że tamci nie byli zbyt przychylni żeby wychodzić, co się dziwić skoro ledwo oczy otworzyli, a ten ich prawie na siłę z domu wypycha. Ma zdrowie w sumie, żeby przespać ze 3 godziny i lecieć w miasto, zazdroszcze! - dokończyła na jednych wdechu i wypiła szklankę wody
- To od której wy tu siedzicie, że tak wszystko wiesz?
- Odkąd wróciliśmy. Jakoś koło 7 było...
- To czemu wy tu siedzicie właściwie i zdychacie na stole zamiast się położyć?
- Właśnie, dlaczego? - zapytał Jay
- Bo mieliśmy plan jeszcze się czegoś napić, ale ja nie jestem już w stanie - powiedziała Kelsey
- Ja też, także tego, dobranoc - rzekła moja ciotunia - A! - spojrzała na mnie - Nie zapomnij o rosołku - uśmiech nr 5, wysłała mi całusa i poszła na górę. A za nią cała reszta, więc zostałam na dole sama. Nie miałam wyjścia, więc wzięłam się za szykowanie zupy.

Po zrobieniu posiłku dla skacowanych, poszłam na górę i weszłam na skype, żeby pogadać z Kasią. Była dostępna, więc od razu do niej zadzwoniłam. Po chwili już widziałam ją na ekranie.
- Cześć, Mamuśka!
- Cześć, Ciotka!
- Widziałam wczoraj małą Nadziejkę! Ale się cieszę... Kochana, nawet nie wiesz jak się wzruszyłam - wyszczerzyłam się znów ze łzami w oczach. Dalej nie mogłam wyjść z podziwu, że dostała po mnie imię.
- No w sumie, gdyby nie jej ciocia, to mogłoby jej nie być - zaśmiała się. No tak, Daniel z Kasią mieli kiedyś kryzys i się rozstali. Starałam się zrobić wszystko, żeby ich ze sobą zeswatać ponownie, tym bardziej, że wiedziałam, że oboje tego chcą, tylko żadne nie chciało się do drugiego odezwać pierwsze. Dlatego umówiłam ich ze sobą, z tym że każde myślało, że jest umówione ze mną ;)
- Gdybyście się tak nie kochali, to by jej nie było - uśmiechnęłam się - Jak się w ogóle czujesz powiedz mi lepiej
- Dobrze, Kochana. Już nie wymiotuję praktycznie, więc zaczęłam w końcu przybierać na wadzę jak to w ciąży powinno być, a nie tracić
- O, no to dobrze... Cieszę się bardzo. Jeszcze trochę i będziesz miała brzuszek większy od samej siebie - zaśmiałam się
- Eee... Znów się nabijasz z mojego wzrostu czy mi się tylko wydaje - zaśmiała się
- Skądże! Przecież wiesz, że ja ubóstwiam twój malutki wzrościk. W końcu jesteś moim małym krasnalem
- Haha, jak ja za Tobą tęsknie, Misia!
- Aj.. A ja za Tobą, Słońce... Właśnie! Kochana! Przyjedźcie do mnie na jakieś dwa tygodnie! Odpoczniecie sobie, odstresujecie, prooooszę! - nakręciłam się
- No nie wiem... Daniel pracuje, ja mu czasem pomagam, poza tym ślub...
- No proszę cię, chyba Daniela tata wytrzyma bez niego 2 tygodnie? A co wam jeszcze zostało do przygotowań na ślub?
- Na ten etap już nic właściwie, dopiero w czerwcu resztę będziemy ogarniać...
- NO WŁAŚNIE! - krzyknęłam - Dlatego, teraz sobie odpoczniecie, bo potem nie będziecie mieli kiedy! - wyszczerzyłam się - I przylecicie do mnie! Pozwiedzamy sobie razem, zabiorę cię na London Eye... - rozmarzyłam się. Chyba wiadomo dlaczego ;)
- Pogadam z Danielem, ale powiem Ci, że mnie kusisz tym London Eye - zaśmiała się
- Tylko tym? - zbulwersowałam się - To już moja persona cię nie interesuje?!
- Haha, no może odrobinę, ale London Eye.... To London Eye
- A ja to tylko ja, co? - zaśmiałam się
- Haha no właśnie!
- No dobra, przynajmniej London Eye cię kusi, ale nie ma się co dziwić, najbardziej romantyczne miejsce, na którym byłam - uśmiechnełam się
- Byłaś? Kiedy?
- Wczoraj. Z Nathanem
- Oooo, no proszę! No to opowiadaj!
- A widzisz i mam na ciebie haka! Jak przyjedziecie to Ci powiem! - wyszczerzyłam się
- No nieeee, kobiecie w ciąży na takie nerwy pozwalasz?!
- Haha jakie nerwy? To twoja czysta wścibskość moja droga!
- Oj tam, oj tam - zaśmiała się - Pogadam z Danielem i dam Ci znać dzisiaj wieczorem, dobrze?
- No pewnie, ubłagaj go, proszę! Tak się stęskniłam za Wami...
- Ja też, Słoneczko. Muszę uciekać, bo do krawcowej na przymiarki sukni idę
- Oo, tej co wybrałyśmy przed moim wyjazdem?
- Dokładnie - uśmiechnęła się - Także do usłyszenia wieczorem, Kochanie. Trzymaj się tam i miłego dzionka!
- Także czekam na wiadomość i mam nadzieję POZYTYWNĄ! Ty też się trzymaj, Słoneczko moje i uważaj na siebie! Kocham, pa!
- Ja też, pa! - pomachałyśmy sobie i skończyłyśmy rozmowę. Ale się rozpromieniłam! Tak bym chciała żeby przylecieli, bo cholernie się za nimi stęskniłam... i zdjęcia Malutkiej na zywo bym zobaczyła... Ciekawe jak duża jest... Wzięłam telefon do ręki żeby policzyć tygodnie i sprawdzić w internecie, ile mniej więcej cm ma dzieciątko. Wróciłam kalendarzem do grudnia i zaczęłam liczyć. 4, 5, 6, 7...
- O cholera... - powiedziałam na głos. Moje oko zatrzymało się na dacie ostatniej miesiączki. Jak ja mogłam nie zauważyć, że 3 miesiące nie miałam okresu?! Matko święta, jestem w ciąży...






Hej, Kochane! 
Wróciłam na chwilę, bo teraz nie będę miała do sesji czasu, żeby nic napisać... Więc najprawdopodobniej nastepny rozdział dopiero na początku lipca... Chyba, że uda mi się znaleźć jeden dzień odpoczynku od nauki (Alicee ja wiem, że Ty we mnie nie wierzysz, że ja się będę uczyć, ale jeszcze Ci pokażę! :P)

Chciałam Wam bardzo podziękować, za ostatnie komentarze, bo było ich sporo! Aż się ucieszyłam jak zobaczyłam! :) Witam nowe czytelniczki! Anonimka i Kat! Mam nadzieję, że będziecie komentować częściej! :) Dziękuję za nominację do Liebster Awards Smile., Neytri Glou oraz San (bynajmniej czuję się nominowana i przez Ciebie ;))! ;*
Jest mi bardzo miło i już biorę się za odpowiedzi na Wasze pytania:
Od Neytri:

1. Kogo z TW lubicie najbardziej?
Ciężko wybrać, ale zdecyduję się na Nathana, bo uwielbiam jego osobowość i zachowanie na scenie. Poza tym ma najlepszy głos (moim zdaniem) :) Mógłby być też Jay przez tą samą datę urodzenia xD
2.Jakie macie aspiracje na przyszłość ?
Na najbliższą, zdanie sesji bez warunków, bo poprawki będą na pewno :P
3.Ulubiony kolor ?
Niebieski.
4. Jakiego gatunku muzyki słuchacie ?

Właściwie każdej, od hip-hopu przez pop po rock ;)
5.Macie jakieś zwierzątko ?

Pieska, pseudo york, wabi się Coco ;)
6.Kolor włosów ?

Naturalny - ciemny blond, farbowany - jasny blond
7.Piosenka ,która kojarzy ci się z czymś miłym ?

Rihanna - Love the way you lie
8.Czy jesteś zakochana ?

Tak, niezmiennie od 3 i pół roku :)
9.Jaki jest twój życiowy cel ?

Wyjść za mojego chłopaka i mieć z nim 3 wspaniałych dzieci :)
10. Jakie opowiadanie internetowe o TW jest twoim ulubionym ?

Nie wybiorę, bo nie jestem w stanie. Każde, które czytam mi się podoba i w każdym jest coś indywidualnego, co mnie wciągnęło :)
11. Czy mój blog ci się podoba ? A jeżeli nie czytałeś to czy przeczytasz ? 

Jak najbardziej! :)

Od Smile:

1. Kto lub co zainspirowało Cię do założenia bloga?
The Wanted ;)
2. Do jakich fandomów należysz?
TWfanmily
3. Gdybyś mogła wybrać swoje miejsce zamieszkania, to gdzie chciałabyś się osiedlić i dlaczego?

Na jakiejś wielkiej bezludnej wyspie, w której stworzyłabym swoje własne małe państwo, w którym nie byłoby głodu, bezrobocia, podatków i innych pierdów, a przede wszystkim rządu, który kosztem ludzi chce się wzbogacić. 
4. Wolisz czytać książki czy blogi z opowiadaniami?

Ciężko powiedzieć. I to i to, ważne żeby było wciągające :)
5. Do czego/kogo masz największą słabość?

Do dzieci i zwierząt
6. Jaki okres czasu jest dla Ciebie najważniejszy: przeszłość, teraźniejszość czy przyszłość?

W przeszłość nie patrzę, a przyszłość nie wiem, co przyniesie, dlatego żyję chwilą - teraźniejszość.
6. Kogo najczęściej słuchasz?

The Wanted of course!
7. Tytuł piosenki, z którą wiążą Cię wspomnienia, których nigdy nie chciałabyś zapomnieć...?

Ras Luta i Grizzlee - Dotknąć cię
8. Jakie są najważniejsze cele w Twoim życiu?

Było wcześniej to pytanie :)
9. Jaki masz charakter?

Na pewno pełen sprzeczności :) 
10. Cel, który sobie ustaliłaś i masz zamiar do niego dążyć?

Być w życiu szczęśliwą aż do bólu.
11. Czym się kierujesz, zaczynając pisać rozdział/nowy post?

Pomysłem ;P

Od San:

1.Największe marzenie, którym chcecie się podzielić?
Wejść na London Eye!
2.Co cenisz w życiu?
Przyjaciół i rodzinę.
3.Wolałabyś być sama, ale za to nieprzyzwoicie bogata czy biedna jak mysz, ale mając kogoś przy sobie?
Bliskich nie da się kupić, oczywiście że biedna i mieć kogoś przy sobie :)
4.Jedno słowo najtrafniej opisujące Ciebie?

Naiwna
5.Czego najbardziej boisz się w swoim życiu?
Straty bliskich osób.
6.W jaką postać z bajki, filmu bądź książki chciałabyś przemienić się chociaż na jeden dzień i dlaczego? 

Edwarda! Mogłabym czytać w czyichś myślach ;DD
7.Wschód czy zachód słońca ?

Zdecydowanie wschód <3 Szczególnie w górach :)
8.Jak radzisz sobie ze stresem ?

Słucham muzyki i wsłuchuję się dokładnie w tekst piosenki. Wtedy wczuwam się w historię w niej opowiedzianą i nie myślę o stresie :)
9.Jesteś przesądna ?

Nie :)
10.Czego najbardziej brzydzisz się u drugiego człowieka?

Obłudy, kłamstwa i dwulicowości.
11.Najbliższe 2 cele, które chcesz wykonać w przeciągu najbliższych 5 lat?

Ślub i zajście w ciąże :)


Blogi, które nominuję (Nie mogę nominować tych, od których sama dostałam nominację :( ):
1. http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/
2. http://friendshiporsomethingmore.blogspot.com/
3. http://twgbkarollla.blogspot.com/
4. http://girlletmeloveyou.blogspot.com/
5. http://nicely-story.blogspot.com/
6. http://sociall-awkward-story.blogspot.com/
7. http://sokissmeandtellmeimtheone.blogspot.com/
8. http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com/
9. http://together-we-can-keep-our-love-alive.blogspot.com/
10. http://thelastoftw.blogspot.com/
11. http://myworldthewanted.blogspot.com/

I pytania do Was:
1. Jaką rzecz byś zmieniła w swoim życiu?
2. Ulubiona piosenka TW? 
3. Jakich ludzi lubisz?
4. Największe marzenie?
5. Co byś chciała osiągnąć w życiu?
6. Od czego jesteś uzależniona?
7. Który członek TW wizualnie podoba Ci sie najbardziej?
8. Co w sobie lubisz najbardziej (z wyglądu lub charakteru)
9. Jaka jest dla Ciebie wymarzona praca?
10. Gdzie i jak widzisz siebie za 10 lat?
11. Najgorsza rzecz jaka Ci się w życiu przytrafiła?

Czekam na odpowiedzi i do lipca!! :**

Ściskam! :*

7 komentarzy:

  1. no i Rybaaa odpowiedzialas wzorowo na pytania :) :*

    jołson wgl co nie ?;D :*

    ooooo jak ja długo czekałam na rozdzial o zgrozooo... już nie mogłam się doczekać !. Już u siebie ile dodałam przez ten czas ! już nawet grzywkę dziś zrobilam xD ! (e, Ty tez ?xd)
    no ale jeeeest <3 szkoda tylko ze następny będzie tak pozno, to już w tym czasie nie wiem co bd robila...wlosow nie zetne już xD ! w każdym razie poinformuje Cie ile rzeczy w tym czasie zrobiłam xd
    o czym ja wgl pisze ?-.- do rzeczy San !

    a no.
    Ty wiesz Kochanie ze uwielbiam Twoje rodzialy, co nie ?;>
    i ten jest kolejnym dowodem na to, ze warto było czekac. od samego początku - pobudki Maxa, do rozmowy z przyjaciolka usmiechalam się jak glupia xD. tylko ta ..CIĄŻA?! eeeejjj to sa jaja jakies. ;/ prawda ? - ona wcale nie jest w ciąży.
    bynajmniej to zakloca moja wszelka koncepcje na bycie z Nathanem ;x znaczy nie do końca, ale tak trochę .
    O_o dżizas nie mg się dziś wyslowic !!!!!!!!!!!! SHIT no !.

    podsumowując; rewelacja.

    powodzenia na sesji Kochanie ;*
    3m kciuki i dziekuje za zyczenia urodzinowe :*

    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziadzie czemu każesz tak długo czekać ?
    No czemu ?
    Ciąża ? Ale z kim ? I kiedy ? I po cholerę ?
    Czekam na następny, jakże cudowny rozdział :d
    Weny :*

    P.S Powodzenia na sesji ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Cię Słońce moje! ;)
    Jak ja dawno nie czytałam twego opo!No i odrazu jak przeczytałam to mi się humorek poprawił ;)
    Oj ten Maxiu ^^
    Ahahha i to droczenie sie z Thomasem! ;D
    Ale ,że Nath z samego rana taki ranny ptaszek się zrobił! ;)
    Ale ,żeś mnie kobito zaszczeliła!ŻE ONA NIBY W CIĄŻ?! nie no jaja se robisz!
    WOW!no no zobaczymy co przyniesie next... ;)

    Aaaa!Dziękuje Ci bardzo Kochana z nominacje!Czuje sie zaszczycona ,ale uważam oczywiście ,że nie zasłużyłam.

    Ściskam i przesyłam Ci virtual kopniak w tyłek w ramach powodzenia na sesji! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany boskie. :O Ona jest w ciąży. :O #zawał
    Jak możesz kończyć w tym momencie...? :C
    Ja się grzecznie pytam. ^^
    Kurde, dopiero w lipcu dodasz następny rozdział? :C
    Ja Ci tutaj z ciekawości umrę, zobaczysz. :)
    Ciekawa jestem czy Kasia z Danielem przyjadą. :))
    ROZDZIAŁ GENIALNY! <3
    Weny kochana i zalicz wszystko, trzymam za Ciebie kciuki. ;*
    Do następnego kochana. ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. O Boże, Boże, Boże ! C-c-ciąża ? !
    Nieeeee, pomyliło jej się coś ! Może o jednej, ewentualnie dwóch zapomniała !
    Mrrrr Słonko, dziękuję za nominkę !
    Rozdział ieafoiabfo taki cudny Kochana !
    Nie no dopiero lipiec ?! Zgłaszam sprzeciw. Proszę o rozdział DUŻO szybciej !
    Wenyyy ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję za nominację, rozdział jak zawsze cudny....
    Ciąża???

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej no, bez kitu! Ona nie może być w ciąży! I to jeszcze z tamtym palantem...
    Kto by pomyślał, że Sykes tak szybko wstanie po imprezie,a by spędzić trochę czasu z rodziną... Jestem mile zaskoczona;) A Nadia niech się w nim tak dobitnie zakocha! Przecież oni oboje, coś do siebie czują! To widać na odległość...
    Czekam na kolejny rozdział, już na początku lipca, ale jak dodasz wcześniej to też się nie obrażę:P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! :)