środa, 4 września 2013

Rozdział 31.



Kiedy otworzyłam oczy ujrzałam przed sobą Nathan'a siedzącego na moim łóżku robiącego coś na laptopie. Zdjęłam z siebie koc i usiadłam obok niego ziewając.
- Wyspana? - uśmiechnął się do mnie
- Aż zanadto. Długo spałam?
- Może ze dwie godziny
- O matko - przetarłam oczy - Kasia miała dzwonić!
- I dzwoniła - wyszczerzył się - Trochę sobie pogadaliśmy. Ty w sumie też, bo leżałaś mi na ramieniu.
- Ooo nic nie słyszałam...
- Starałem się cicho mówić - puścił mi oczko
- I co ciekawego mówiła?
- Kazała cię wyściskać i wycałować, cieszyła się, że się pogodziliśmy, opieprzyła mnie za moją głupotę, mówiła, że u niej wszystko w porządku, babcia lepiej się czuje, maleństwo rośnie, mówiła że się odezwie do ciebie jak będzie miała trochę czasu, bo ma dużo na głowie teraz ze ślubem, kazała przekazać, że za tobą tęskni i cię kocha - wyliczał - a no i nie może się doczekać aż nas znów zobaczy - skończył i wyszczerzył się na koniec
- O... Nie sądziłam, że aż tak dużo się od ciebie dowiem. Podziwiam - uśmiechnęłam się do niego
- Starałem się wszystko spamiętać - zdjął laptopa z kolan i odłożył na łóżko - A teraz chodź - rozłożył ramiona. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem - No mam cię wyściskać od Kasi, tak? - zaśmiałam się i wtuliłam w niego, a on objął mnie mocno ramionami. Po chwili rozluźnił uścisk podniósł moją głowę, żebym na niego spojrzała i powiedział 
- No i wycałować - i przyłożył swoje usta do moich. Jak zwykle nie potrafiłam im się od razu oprzeć. Działały na mnie hipnotyzująco i kiedy tylko czułam jego ciepłe wargi na moich ustach rozpływałam się i marzyłam, żeby ta chwila trwała wiecznie... Ale musiałam się ogarnąć i oderwałam się od niego, usiadłam obok wyswobadzając się z jego uścisku.
- Wiem... - powiedział, kiedy właśnie otwierałam usta żeby coś powiedzieć - Przepraszam, ale nie mogłem się oprzeć... - złapał moją dłoń i ją pocałował - Po prostu szaleję za tobą, nic na to nie poradzę... 
- Nathan... Nie ułatwiasz tym wszystkiego... - wyszeptałam
- Oboje to sobie ułatwmy - przysunął się bliżej - przecież wiesz, że oboje chcemy być ze sobą, oboje się kochamy
- Rozmawialiśmy już na ten temat. Nie zmieniłam decyzji, uszanowałeś ją, więc proszę cię zachowujmy się jak przyjaciele... Tylko przyjaciele - spojrzałam mu prosto w oczy
- Ale ja nie chcę być tylko twoim przyjacielem, Nadia. Proszę cię, daj mi szansę
- Nath... Dla mnie temat jest skończony - wstałam z łóżka
- I tak będę próbował - powiedział, a ja westchnęłam. 
- Idziesz na dół czy zostajesz?
- Tam gdzie ty, tam ja 
- Jeszcze trochę i będę musiała cię posądzić o prześladowanie - zaśmiałam się i wyszłam z pokoju, zaraz dogonił mnie brunet
- To i tak cię nie uratuje od mojego starania się żebyś zmieniła zdanie - powiedział wesoło i złapał mnie za rękę. Przewróciłam tylko oczami z uśmiechem. 
- Co tam, małolaty? - zapytał Max siedzący w salonie rozwalony na kanapie przed telewizorem. 
- A nic nowego, mój niedoszły chłopaku - usiadłam obok niego z Nathan'em
- Skończycie kiedyś w końcu z tym nabijaniem się? 
- Oj BabyNath, nie denerwuj się tak, bo ci lakier z grzywki się pokruszy i będziesz brzydko wyglądał. Swoją drogą, mógłbyś nie trzymać mojej dziewczyny za rękę? - zaśmiał się Łysy, a ja zachichotałam. Brunet puścił moją dłoń i skrzyżował ręce na piersi udając obrażonego.
- Dobra, koniec żartów, Max, bo znów nie będzie się do nas odzywał kilka godzin - zaśmiałam się i poczochrałam włosy Nathan'owi. Ten od razu się uśmiechnął i objął ramieniem. Wpatrzyliśmy się w telewizor, ale nie szło niczego obejrzeć, bo chłopak trzymający pilota cały czas skakał po kanałach. 
- Max, mógłbyś z łaski swojej zatrzymać się na jednym kanale chociaż 10 sekund? Skaczesz jakbyś się z kimś ścigał!
- No bo nie ma nic ciekawego...
- A skąd możesz to wiedzieć, skoro tylko klikasz a nie oglądasz?
- No to proszę, moja najmądrzejsza. Znajdź - podał mi pilota
- A proszę bardzo! - przełączyłam na kanał, na którym zawsze lecą jakieś nowości filmowe. Akurat zaczął się jakiś film. 
- No i mamy co oglądać - uśmiechnęłam się triumfalnie i zapatrzyłam w ekran telewizora.

Wstałam któregoś dnia rano nawet całkiem wyspana, mimo że nie mogłam długo usnąć przez kopanie mnie od wewnątrz przez pewnego małego osobnika. Myjąc zęby wybrałam ciuchy, w które zamierzałam się ubrać i położyłam na łóżku. Po wykonaniu porannej toalety wzięłam się za ubieranie. No i mamy mały surprise. Nie mogłam dopiąć się w spodniach ze względu na spory już brzuszek. Wyjęłam kolejne i to samo. Kolejne kilka par - efekt identyczny... No to może sukienka? Rozejrzałam się po wieszakach, żadna mi nie pasowała... Przewaliłam szafę i po 30 minutach w końcu udało mi się w coś ubrać. Spódniczkę musiałam mieć pod brzuchem, który był jeszcze bardziej widoczny przez opinającą się na nim bluzkę, no ale trudno. Zeszłam na dół, dziwiąc się, że wszyscy są na dole i zajadają się śniadaniem.
- Cześć wszystkim - powiedziałam i usiadłam na wolnym krześle, odpowiedziało mi chóralne 'cześć'.
- Jak się spało? - zapytał Nath
- Dobrze
- A coś więcej
- A coś więcej to muszę kupić, bo w nic się już nie mieszczę - oparłam głowę na rękach - Dzisiaj pół godziny szukałam stroju...
- To po śniadaniu pojedziemy na zakupy - uśmiechnął się brunet i położył przede mną talerz z jajecznicą.
- No dobra - odwzajemniłam gest i zaczęłam jeść śniadanie. W międzyczasie dostałam herbatę zrobioną przez Tom'a.- A wy jakie macie plany na dzisiaj? - zapytałam pozostałych
- My zaraz zmykamy na pokaz - powiedziała Nareesha
- Ja porywam Kelsey na dzień we dwoje - Tom pocałował swoją dziewczynę w czubek głowy
- A ja się dzisiaj umówiłem - wyszczerzył się Jay
- No proszę... z kim? - Nathan się ucieszył
- A taka jedna. Ma na imię Lilly. Słodka jest - wsadził talerz do zmywarki
- To powodzenia - uśmiechnęłam się do niego
- Dzięki - odpowiedział i poszedł na górę
- Ja to bym do kina poszła - zamyśliła się Iza - Nie chcesz iść ze mną? - spojrzała na mnie
- Po zakupach pewnie nie będę miała siły... Ale na pewno Max z Tobą z chęcią pójdzie - spojrzałam na niego wyszczerzona
- No pewnie. - uśmiechnął się do mnie i przeniósł wzrok na Izę
- No dobra, to o której jedziemy?
- Za godzinę?
- No dobra, to idę się ogarnąć - powiedziała i poszła do siebie
- Dziękuję - powiedziałam i odstawiłam talerz na bok, który po chwili wziął Nathan i poszedł wsadzić do zmywarki
- Ubóstwiam cię - szepnął do mnie ucieszony Max i pewnie gdyby nie reszta to krzyknął by z radości i zaczął skakać po stole
- Wiem - uśmiechnęłam się - baw się dobrze. I załóż jakąś koszulę. Ona nie potrafi się im oprzeć - puściłam mu oczko.
- Dziękuję - pocałował mnie w czoło i uciekł z kuchni.
- Nath, zbieramy się?
- No pewnie, pójdę tylko się przebrać - powiedział i po kilku chwilach był na dole w czapce i okularach na nosie. 
- I myślisz, że cię nie poznają? - zapytałam ze śmiechem
- Zawsze jest jakaś nadzieja - też się zaśmiał i poszliśmy do garażu.

Po 30 minutach byliśmy już w centrum handlowym i weszliśmy do pierwszego ze sklepów. Nic mi się nie spodobało, więc poszliśmy do kolejnego i kolejnego i kolejnego...
- Ugh... Chyba nic dzisiaj nie znajdę - opadłam na ławkę
- Jakbyś była mniej wybredna to byś znalazła - zaśmiał się
- Wcale nie jestem wybredna... Po prostu jeszcze nie znalazłam nic ciekawego - wystawiłam mu język i spojrzałam przed siebie. Sklep z artykułami dziecięcymi. Od razu wstałam i udałam się w tamtym kierunku, Nathan szedł zaraz za mną. Weszłam do środka i rozejrzałam się dookoła. Wózki, ubranka, łóżeczka, przewijaki, zabawki, buteleczki, smoczki... Po prostu wszystko. Szłam przez sklep i dotykałam każdej rzeczy po kolei, coraz szerzej się uśmiechając. 
- Chcę tu coś dzisiaj kupić, Nath - spojrzałam na bruneta
- Normalnie powiedziałbym, że to chyba za wcześnie, ale jak widzę ile radości ci sprawia sama obecność tutaj, to nie mam serca cie powstrzymywać - uśmiechnął sie i pocałował mnie w czoło.
- Można w czymś państwu pomóc? - zapytała ekspedientka mająca na oko około 30 lat.
- Właściwie to tak. Chciałabym wiedzieć jaki wózek dziecięcy mogłaby pani polecić?
- Zapraszam za mną - uśmiechnęła się i poszła w kierunku wspomnianego sprzętu.
- Myślę, że z czystym sumieniem moge polecić ten - pokazała na jeden - Sama z takiego korzystałam i jestem zadowolona. Wózek bardzo łatwo i lekko się prowadzi praktycznie po każdej nawierzchni, jest głęboki, przez co i bezpieczny oraz bardzo funkcjonaly, bo praktycznie rośnie, razem z dzieckiem. Spokojnie starczy i do 5 roku życia. Ma też rączki, które można regulować do wzrostu. Więc nawet i przyszły tata może z przyjemnością wozić maluszka - spojrzała na Nathan'a, a ten nie zaprzeczył, że nie jest tatą, tylko szeroko się uśmiechnął. Podszedł do wózka, uregulował rączki odpowiednio i popchnął delikatnie wózek do przodu i z powrotem.
- Faktycznie lekko sie prowadzi. To co, kochanie? Bierzemy? - wyszczerzył sie do mnie. 
- Bierzemy - odpowiedziałam i uśmiechnęłam sie do ekspedientki
- Mamy również bardzo fajne łóżeczka, nie chcą państwo zobaczyć? 
- Oczy... - zaczął Nath, ale mu przerwałam
- Następnym razem. Narazie zostaniemy przy wózku. - cały czas patrzyłam na bruneta. Poszłam zapłacić za wózek i zamówiłam jego dostawę do domu, bo w małym BMW chłopaka raczej by się nie zmieścił. Jak tylko wyszłam ze sklepu od razu złapałam Nathan'a za rękę i odciągnęłam na bok.
- To co kochanie, bierzemy?! Co to miało być?
- Oj nie wściekaj sie - zaśmiał się i otoczył ramieniem - Nie mogłem się powstrzymać
- Daruj sobie takie zabawy następnym razem, co? Prosiłam cię...
- Żebyśmy zachowywali się jak przyjaciele. Wiem - przerwał mi zabierając ze mnie swoją rękę - Już będę grzeczny, obiecuję - puścił mi oczko i się uśmiechnął. 
- Masz szczęście, że nie umiem się na ciebie gniewać - pogroziłam mu palcem - A teraz chodź, bo mam zakupy do zrobienia - uśmiechnęłam się i ruszyłam przed siebie. Na szczęście w następnym sklepie już w końcu mi się coś spodobało i mi pasowało, więc zakupy mogliśmy uznać za udane. Kiedy szliśmy już w stronę parkingu, grupka dziewczyn szła w naszą strone wyraźnie rozochocona.
- Oho... Nadzieja matką głupich, Nath. - zaśmiałam się - Poczekam w samochodzie
- Postaram się szybko uwinąć - wysłał mi przepraszające spojrzenie i dał kluczyki od auta. Uciekłam szybko zanim mała banda młodych hienek się na niego rzuciła z pazurami. W samochodzie spędziłam blisko 40 minut kiedy w końcu zauważyłam Nathan'a bięgnącego do mnie. 
- Przepraszam, ale jak już jedne odchodziły to następne się pojawiały... starałem się...
- Nath - przerwałam mu - Przecież ja nie mam do ciebie o to pretensji, to po co się tłumaczysz? - uśmiechnęłam się - Jedź juz, bo zgłodniałam 
- Kocham cie - patrzył się na mnie szeroko uśmiechnięty - Jak przyjaciel - dodał i odpalił silnik
- Nie mam do ciebie sił - pokręciłam głową i cieszyłam się, że nie jest w stanie usłyszeć jak szybko zaczęło bić moje serce kiedy to powiedział...











WRÓCIŁAM!!! :d W końcu jestem i nawet nie wiecie jak się za Wami stęskniłam :))  Trochę nie wyszło mi to automatyczne dodawanie rozdziałów - wybaczcie :( Ale na szczęście mam moją cudowną Alice, która dodała te dwa poprzednie rozdziały. Także możecie jej podziękować (ja też dziękuję, chociaż chyba już to robiłam ^^).
Ronnie - wypoczęłam strasznie! Aż żal było wracać :) 
Chciałam powitać nowe czytelniczki! Bardzo się cieszę, że jesteście i obiecuję, że do Was wpadnę jak tylko będę miała taką możliwość, bo narazie mam małe problemy z internetem... Stąd dość krótki rozdział, bo w telefonie pisze się baaaaardzo długo, tym bardziej, że staram się pisać z polskimi znakami ;p
BARDZO SIĘ CIESZĘ, że zaczęłyście mi pokazywać, że to czytacie :) Po pierwsze wzrosła ilość komentarzy, a po drugie zaczęłyście klikać w interakcje "przeczytane" :) Jestem z Was dumna :)) Chociaż brakuje mi w komentarzach kilku stałych komentatorek :(
Kolejna sprawa ;) DZIĘKUJĘ za nominacje do VBA! Dostałam ich od Was aż 9 :) co za tym idzie muszę napisac 63 fakty o mnie :p Nie wiem czy będzie chciało się Wam to czytać, aleeee napisałam ^^
 A więc po kolei: Jeszcze raz dziękuję za nominacje każdej z Was, od której dostałam, czyli: Camile Lelek, Strange Sykes, San, kololowa98 (razy dwa ;), Pat ka, Rina L., Indica, Neytri Glou<3 Wybaczcie, ale że korzystam na razie z telefonu to ciężko mi wgrać ten pucharek xp Blogi, ktorę nominuję też napiszę w następnym rozdziale z tego samego powodu. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ;*

No i fakty o mnie:

1. Jestem leniwa niestety
2. Kocham spać!
3. Zawsze jak ktoś mówi, że ma 19 lat, to prawie krzyczę, że ja też i dopiero później sobie uświadamiam, że już mam 21 :(
4. Jak byłam mała to nie lubiłam tego, że urodziłam się w wakacje, bo nie mogłam dzielić się z dziećmi cukierkami.. 
5. W grudniu minie 4 rok jak jestem ze swoją miłością :)
6. Poznaliśmy się... przez internet ;)
7. Jak pierwszy raz zobaczyłam teledysk do IFY to... zafascynował mnie głos Nathan'a. I od tego się zaczęło ;) 
8. Wizualnie najbardziej podoba mi sie Tom i Max ;)
9. Pierwszą piosnką TW, której nie mogłam przestać słuchać bylo "Gold forever" 
10. Chyba nie umiałabym teraz wybrać ich mojej ulubionej piosenki...
11. Jak byłam mała to chciałam zostać archeologiem ;p
12. Uwielbiam oglądać filmy kilka razy
13. To samo mam z czytaniem książek ;)
14. Myśl, że w tym roku będę pisać licencjata a wakacje zacznę dopiero 14 lipca mnie załamuje...
15. W klasie maturalnej więcej byłam na wagarach niż w szkole :p (Ale mature zdałam bezproblemowo ^^)
16. W liceum co roku miałam innego wychowawce :p A ten z drugiej klasy stwierdził, że cytuję: "mam w domu worek z gównem zamiast drzwi" :))) Wesoły człowiek, doprawady... Tyle co nam wrzucał na lekcjach to chyba w całym moim życiu nie słyszałam :p Ale przynajmnien każda historia i każdy wos to była godzina wychowawcza :D
17. Trenowałam siatkówkę od 2 klasy podstawówki i żałuję do tej pory, że przestałam...
18. W podstawówce na zawodach z koszykówki (mistrzostwa województwa o pierwsze miejsce) popłakałam się na koniec z całą drużyną, bo przez jedną z naszych w ostatniej sekundzie przegrałyśmy mecz jednym punktem...
19. Mam w domu około 20 medali i dwie statuetki ze swoim imieniem z różnego rodzaju zawodów sportowych :))
20. Na koniec liceum dostałam stypendium sportowe :D
21. Moje jedyne czerwone paski na świadectwie, które miałam to te z 4, 5 i 6 klasy podstawówki, później się zepsułam :p
22. Mój starszy brat zatarł szlaki i miałam większe luzy niż moi rówieśnicy ;)
23. Moi rodzice rozwiedli się prawie dwa lata temu...
24. Mój chłopak nie wie o tym opowiadaniu :p Za to przypadkiem dowiedział się o drugim i je czyta, a potem się nabija :p ale i tak go kocham ;)
25. Uwielbiam jeździć na łyżwach
26. Mieszkam w mieście, w którym kiedyś była mafia i tylko z tego to miasto jest znane :p a no i jeszcze z dawnej fabryki ołówków i kredek bambino ;)
27. Z moim bratem zaczęłam normalnie rozmawiać dopiero rok temu :p
28. Moimi ulubionymi przedmiotami w szkole zawsze był wf i matematyka :) Za to nie znosiłam historii i geografii...
29. Kocham wszystkie samochody marki Audi <3 szczególnie Audi R8 i A8L :D
30. Kiedyś topiłam się nad morzem w basenie takim, co się ze zjeżdżalni do niego zjeżdża :p wody miałam do pasa, ale się topiłam :p 
31. Nauczyłam się płynnie czytać jak miałam 4 i pół roku i czytałam lepiej od mojego starszego o 3 lata brata. Który zresztą sam mnie nauczył, bo powiedział, że jak pójdę do zerówki i nie będę umiała to inne dzieci będą się ze mnie śmiać :(
32. A na dwukołowym rowerku jeździłam jako 3 latka :D zdolna byłam :D
33. Mój pierwszy prawdziwy pocałunek był opsiany w tym opowiadaniu ;)
34. Kiedyś zajęłam pierwsze miejsce w wojewódzkim konkursie plastycznym :)
35. Po komunii świętej ścięłam moje włosy sięgające za pupe... Do długości kończącej się za uszami... Największy fryzjerski błąd mojego życia :p
36. W podstawówce mój inteligentny kolega podstawił mi dla żartów nogę jak zbiegałam ze schodów i spadłam z jakiś 10 schodków mocno skręcając noge. Miałam ją później dwa miesiące w gipsie. A nie była złamana i do tej pory nie wiem po jaką cholerę tak długo trzymali mi ten gips -.-
37. Na moje bodajże 19 urodziny moi przyjaciele i chłopak zrobili mi przyjęcie niespodziankę :) A na 20 tata zrobił tort, mimo że mówiłam, że nie chcę ich obchodzić, bo było mi smutno, że już nie jestem nastolatką :(
38. Uwielbiam wesołe miasteczka!!! :D
39. Moim marzeniem jest skok ze spadochronem :) Szkoda, że mojego taty licencja z wojska na nauczanie już jest nieaktualna :/
40. Chciałam iść do liceum lotniczego w Dęblinie, ale przestraszyłam się odpowiedzialności, że jakbym nie zdała, w którejś klasie to wszelkie koszty szkoleń, akademiku i innych moi rodzice musieliby zwrócić...Ale nie żałuję, bo w moim liceum poznałam moje dwie najlepsze przyjaciółki :)
41. Mam "fazy" na muzykę. Raz słucham popu, raz rocka, raz reggae, raz hip-hopu, a innym razem jeszcze czegos innego. Nie lubię się ograniczać do jednego gatunku ;)
42. Chodziłam do jednej klasy w liceum z córką jednej z aktorek ;) Bardzo normalna i zabawna dziewczyna, mimo popularności swojej mamy :)
43. Mam ogroooomną rodzinę. Ostatnio policzyłam, że jakby moja prababcia od strony mamy chciała spędzić święta TYLKO ze swoimi dzećmi i ich dziećmi, to musiałoby starczyć miejsca na 53 osoby, a gdzie reszta rodziny? :p podobnie jest od strony taty :)
44. Mam manię na punkcie lakierów do paznocki. Mam około 60 buteleczek z różnymi odcieniami, a ciągle dokupuje nowe... :D
45. Zawsze marzyłam żeby mieć oczy koloru głębokiej zieleni *.*
46. Razem z siostrą cioteczną jako jedyne w naszym towarzystwie nie jesteśmy jeszcze zaręczone :p Czuję, że się starzeję... :P
47. Kocham dzieci! Marzę o trójce swoich z czym dwójka to bliźniaki :)))
48. Kocham zwierzęta! Psy w szczególności :) Dom bez jakiegoś małego ssaka to dla mnie nie dom (Chodzi o mój dom, żeby nikt tego nie brał do siebie :p)
49. Miałam w życiu chyba z 10 świnek morskich i z 5 chomików :p i jednego szczurka ^^
50. Za to nigdy nie rozumiałam fascynacji posiadania rybek o.O nawet nie można ich pogłaskać!
51. Razem z moją przyjaciółką zawsze miałyśmy jakąś wspólną cechę dotyczącą naszych chłopaków ;) Taraz na przykład jej już mąż ma tak samo na imię jak mój chłopak :p
52. Mój mężczyzna jest zazdrosny o The wanted ^^
53. Nie mogę strawić jak ktoś mówi o swoich rodzicach starzy... mi przez gardło nie może przejść nawet "ojciec" czy "matka". Za to często mówię do nich po imieniu w żartach :p
54. Ciężko było mi zrozumieć i przeżyć śmierć ukochanego wujka 5 lat temu... Do tej pory to do mnie nie dochodzi, że jego już nie ma...
55. Moja babcia jest przezabawna, mimo że klnie jak szewc i czasem wstyd z nią iść ulicą :p Ale mimo wszystko jest kochana :)
56. Niczego w życiu nie żałuję, prócz rzucenia siatkówki i... jeszcze jednej rzeczy. 
57. Miałam 1.5 roczku jak rodzice przekuli mi uszy :p I ponoć nawet nie zapłakałam :p
58. Raz udało mi się zaraz po osiemnastce oddać krew. Chciałam być honorowym dawcą krwi, ale pech chciał, że od dwóch lat choruję na niedoczynność tarczycy i do końca życia nie będę mogła już nikomu pomóc w ten sposób :(
59. Cieżko mi znosić widok jak kogoś bliskiego coś boli... Wolałabym wtedy sama cierpieć żeby tej osobie ulżyło.
59. Facet, który nie wstydzi się łez cholernie zyskuje w moich oczach!
60. Jak miałam jakieś 6 lat i byłam akurat na rowerze z kolegami, zaczął padać grad. Widziałam go wtedy pierwszy raz na oczy a był ogromny (bynajmniej tak mi się wydaje ^^). Jechałam jak najszybciej potrafiłam do domu płacząc i krzycząc ze strachu na cały głos "Ratunkuuu! Maaaamooo kamieniami rzucają!" Cała ulica miała ze mnie ubaw :p
61. Zawsze płaczę jak widzę cierpienie zwierząt, którego zaznały przez niektóre potwory zwanych ludźmi :(
62. Uwielbiam zapach wanilii i kokosa *.*
63. Ludzie mają ubaw z mojego śmiechu :) 

Tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że się Was nie zanudziłam ;) całuję Was mocno i do napisania! :) 

Komentujcie, albo chociaż klikajcie PRZECZYTANE :)

Ściskam! ;**

11 komentarzy:

  1. O mamciu... ładna akcja Sykes w tym sklepie :)
    Powiem ci, że byłoby śmiesznie, gdyby tak chłopak pojechał kupić dla swojego "kochanie" to łóżeczko :P
    W końcu Nath chce zostać ojcem tego dziecko no nie? To niech się postara chłopczyk ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. o ja ciez pierdziele ANUSIAK !!
    najpierw od konca zaczne xd ; ILE JA MAM Z TOBA WSPOLNEGO !! juz konkretnych punkcikow nie pamietam, ale zapamietalam to, ze tez masz niedoczynnosc tarczycy - jak ja :D, plynne czytanie w tak wczesnym wieku - jak ja :D,siata- jak ja, tyle ze ja walcze zeby ja kontynuowac xD,zapach wanilii i kokosa- ubostwiam !!
    o ziomeczku - az zaluje ze nie mg Cie poznac ;/.
    no nic.
    przejde teraz do rozdzialiku ; powiem tak. SKUUUUCHAAAA :C.
    szkoda mi Nathana bo kurde biedak tak sie napalil na Nadie ze nie mam pytan, a ta o. Nie. nie i jeszcze raz nie. ale i tak wysiadzie cos czuje i podda sie :P. przynajmniej licze na to:)
    Słonce ja teeez sie stesknilam i czekam na nexciorka :*

    i na rosnacy brzuszek Nadii :).

    <3

    SAN

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział cudowny:)
    ładna akcja Natha w sklepie:)
    niech Nadia może w końcu ustąpi i nich będzie z Nathanem razem;p
    coś czuję że w następnym rozdziale będzie jakiś artykuł że Nathan Sykes zostanie ojcem czy coś takiego;d
    życzę dużo weny i czekam na next;)

    OdpowiedzUsuń
  4. słodki rozdział i ten nalot fanek ;D
    Nathan w roli przyjaciela ? nie udaje mu się to zbyt dobrze ;)
    do następnego ;)
    a i jeszcze coś
    nie ma za co, zasłużyłaś w zupełności za tę nominację
    oby problemy z Internetem szybko poszły w niepamięć ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Łoooo ;)
    Jak się ciesze ,że wróciłaś! Tak jakoś lepiej mieć cie tam no w sensie ,no wiesz xd
    Nie no kurde ,ale Nadia powiem że jest twarda oj twarda i nie mam pojęcia jak jej się to udaje przy tym nieodpartym Nathanowskim uroku ^^
    a przez tekst "Oj BabyNath, nie denerwuj się tak, bo ci lakier z grzywki się pokruszy i będziesz brzydko wyglądał" prawie się nie udusiłam ze śmiechu ;D
    Awwwwwwwwwwwwi te zakupy. "Tak ,Kochanie" hehe niegrzeczny Nath!
    kurcze no ,ale cały czas jednak mocno ściskam kciukasy żeby jednak Nadia ustąpiła i byli razem ,ale razem razem ;)

    No to na tyle ;) oj zaczytałam się faktami ;)
    Życzę ci trójkąciku dużo weny i czekam na następny! ;*

    zapraszam na nicely-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział (jak każdy).
    Czekam na next'a i weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale zajebiasty rozdział no cudeńko :)
    Nie dziwie się ,że masz aż tyle nominacji :P Zasługujesz mordko ty moja :)
    Mam tylko nadzieję ,że ona w końcu zrozumie że Nath jest dla niej stworzony i będą żyli długo i szczęśliwie :D (za dużo się romantycznych filmów naoglądałam *.* )
    Już kończę bo zaczynam pisać głupoty.. a więc rozdział jak zwykle boski, 3mam kciuki za młodych abym im się udało no i weny kocie życzę :*

    Wpadnij do mnie powróciłam ,z mam nadzieję dobrym, rozdziałem po dość długiej przerwie :) tw-fanblog.blogspot.com

    3m się :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam ale znowu nie zauważyłąm twojego opowiadania!!! WYBACZ!!!!! :(
    Ale super że się pogodzili słodkie to bardzo :3
    Tylko szkoda że Nadia mu nie chce dać szansy.. Przecież oboje się kochają...
    No ale mam nadzieję że to się zmieni i będą ze sobą jeszcze zanim urodzi się dziecko :)
    Noooooooooo nie wiem co napisać jeszcze...
    Za fajny rozdział :)
    Ale zawdzięczamy wszystko Parkerowi ^^ To dzięki niemu Nadia wróciła :P
    Pisz szybko nexta i weny Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu jestem w domu i mogę skomentować Twoje cudo *.*
    No bo jak powszechnie wiadomo, każdy Twój rozdział za takie cudo uważam własnie ;*
    Trochę dziwna polszczyzna ale co tam xdd
    Obie wiemy o co chodzi ;D
    To co kochanie bierzemy? ^^
    Kocham Twoje pomysły :DD
    Nie chce mi się już więcej nic pisać, bo padam po wycieczce do Warszawy ;d
    Czekam na kolejny Miśku :) ;***

    PS. Dziękuję za dzisiaj <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj, Tutaj Eva.
    Piszę jako anonim z racji tego, że mam mały problem z zalogowaniem się. Mam nadzieję, że uda mi się go rozwiązać i będę mogla wrócić do dodawania rozdziałów.
    Rozdział jak zwykle świetny, poprzednie też.
    Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  11. No kurczę, oni muszą być razem, ja nie widzę innej opcji. Ja naprawdę rozumiem Nadię, ale ona go przecież tak bardzo kocha! To chyba o czymś świadczy, nie? Mam nadzieję, że ona wreszcie ulegnie Nathanowi:)) Bo ja wiem, iż to kiedyś nastąpi, a ja proszę, aby to stało się jak najwcześniej:)
    Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! :)