sobota, 23 marca 2013

Rozdział 3.


- A może ja nie mam ochoty poznawać żadnych chłopaków, co? - powiedziałam do Izy, która jak zwykle na siłę chciała mnie uszczęśliwiać
- No to wybacz, ale nie będziesz miała wyjścia
- Słucham? Właśnie, że mam wyjście! Nie będę z tobą nigdzie łazić, a jak do Ciebie ktoś przyjdzie, to będę się zamykała na klucz w pokoju i po problemie 
- Haha to będziesz musiała siedzieć non stop w pokoju przez 24 godziny na dobę. Ciekawe jak długo wytrzymasz - odpowiedziała śmiejąc się
- eee, co? Możesz jaśniej?
- Dobra, poczekaj, zatrzymam się na chwilę, żeby ci wszystko wytłumaczyć. Bo w sumie powinnam ci powiedzieć kilka rzeczy, a prowadząc będzie mi ciężej się skupić
- Nie załamuj mnie, proszę cię! - patrzyłam na nią jak na nienormalną. Co ona do cholery chciała mi wytłumaczyć?

- No dobra, więc może zacznę od tej mojej przyjaciółki, o której Ci mówiłam, bo w sumie od tego się wszystko zaczęło. A więc Kelsey, tak się nazywa, poznałam niedługo po moim przyjeździe do Anglii. Dość szybko znalazłyśmy wspólny język i się zaprzyjaźniłyśmy. Tak, jak powiedziałam jej chłopak ma kilku przyjaciół, no i tworzą razem zespół, który się nazywa The Wanted, kojarzysz?
- Nie?
- No coś ty? Przecież oni nawet w Polsce są cholernie sławni! Ty radia nie słuchasz, telewizji nie oglądasz?
- Nie znam wszystkich zespołów, jakie istnieją, więc daj spokój i przejdź w końcu do sedna!
- No dobra, już! - zaśmiała się. - Tak więc poznałam ich w sumie blisko początku ich kariery, szukałam akurat pracy, a że oni potrzebowali kogoś od spraw marketingowych, to wzięli mnie, bo jak wiesz, mam z tym niezłe doświadczenie. 
- Ja pieprze, Iza! Ja się cieszę, że masz tak świetną pracę, bo wiem, że zawsze cię to interesowało itd, ale wytłumacz mi proszę, co to ma do mojego siedzenia w zamkniętym pokoju!
- No więc... Tylko nie krzycz, że nie powiedziałam ci wcześniej, ale jakoś tak wyszło i miałam to zrobić, ale...
- MÓW! - przerwałam jej, bo zaczęło mnie już denerwować to jej gadanie na około, żeby tylko nie powiedzieć mi tego, co jak się domyślam mnie zirytuje
- No i to wygląda tak... Że prawie cały zespół mieszka razem w jednym wielkim domu... - powiedziała i spojrzała na mnie wzrokiem, który mówił: "nie bij"
- No i? Dalej nie rozumiem....
- No i to, że ja w sumie też do niego w pewien sposób należę...- odpowiedziała. Analizowałam. "Prawie cały zespół mieszka w jednym wielkim domu, a ja do niego w pewien sposób należę..." Czy ona chce mi powiedzieć, że mieszka z tyloma osobami w jednym domu i nie raczyła mi o tym wcześniej powiedzieć, kiedy ja przyjechałam do niej żeby ODPOCZĄĆ psychicznie od uczuć, od ludzi i przede wszystkim od tych płci męskiej?! 
- Co to znaczy prawie cały zespół? - zapytałam oddychając głęboko, żeby nie wybuchnąć
- No chłopaki, dziewczyny dwojga z nich, no i ja. Reszta ekipy, czyli menadżerowie itd. mieszkają osobno.
- No to zaszczyt cię kopnął, że ty akurat musiałaś zamieszkać z nimi! Nie mogłaś jak inni zamieszkać gdzie indziej?
- Mogłam, ale nie chciałam. Tam jest cholernie wesoło i nie ma chwili spokoju żeby chociaż przez moment się ponudzić, a wiesz że nudy, to ja nie znoszę najbardziej!
- No to rewelacja! - ironizowałam. - Powiem ci, że zajebiście mnie zachęcasz! Ja właśnie chciałam mieć tą chwilę spokoju i mam ochotę się ponudzić! Ile jest tych chłopaków?
- Pięciu
- Świetnie... Czyli mam mieszkać z ośmioma osobami pod jednym dachem, gdzie ja uciekłam z Polski od mieszkania z dwoma! Super. Dziękuję, że mi w porę powiedziałaś, jeszcze nie jest za późno. Odwieź mnie z powrotem do hotelu - powiedziałam załamana. W innych okolicznościach bym się pewnie cieszyła, bo z natury jestem osobą rozrywkową i uwielbiam towarzystwo innych, ale kurde, ja naprawdę liczyłam, że przyjeżdżając tu, będę mogła psychicznie odpocząć od wszystkiego. Poskładać się w całość i móc przemyśleć to wszystko, co się ostatnio wydarzyło. Tym bardziej, że już w Polsce mieszkałam w domu razem z moją siostrą cioteczną i jej chłopakiem. To był też jeden z powodów, dla których uciekłam. Po prostu nie potrafię jeszcze patrzeć spokojnie na zakochanych. Patrzyłam na jedną parę, teraz będę patrzeć na dwie. A gdyby się uprzeć, to i na trzy, bo Iza też kogoś ma... 
- Ty chyba sobie żartujesz? Nigdzie cię nie odwożę. Jedziesz ze mną i koniec
- Iza, uwierz mi, ja chce mieć ŚWIĘTY SPOKÓJ! Chce móc siedzieć godzinami sama, myśleć, poukładać kilka rzeczy w głowie...
- Dlatego właśnie jedziesz ze mną! Co to, to nie, mały gnomie! Nie będziesz siedziała sama, uciekała od ludzi, od zabawy, od wszystkiego i się dołowała. Własnie teraz potrzebujesz towarzystwa i oderwania od tego. Musisz ZAPOMNIEĆ o tym, co się stało i o tym dupku, a nie analizować i rozgrzebywać. Stało się, koniec. Tak czasem bywa, ale życie ciągnie się dalej, a ty jesteś młoda i masz z niego korzystać!
- Ciekawe, dlaczego nie byłaś taka mądra, po zerwaniu z Jackiem... Już nie pamiętasz, jak nie chciałaś patrzeć na facetów przez dwa lata? Jak się zamknęłaś i ciężko było cię wyciągnąć gdziekolwiek?
- Pamiętam doskonale. Dlatego wyciągnęłam z tego wnioski i żałuję tego jak cholera, bo uciekły mi, najprawdopodobniej najlepsze lata życia. A teraz nie pozwolę, żeby przeleciały tobie! Koniec tematu, czas jechać, bo już późno, a ktoś tu miał mi urządzić przesłuchanie! - powiedziała, zadowolona z siebie i ruszyła z piskiem opon z parkingu
- Czyli rozumiem, że zadecydowałaś za mnie i ja nie mam nic do powiedzenia? - zapytałam patrząc na nią analizując w myślach to, co mi powiedziała. Może i faktycznie ma rację... Co by mi dało siedzenie samej i myślenie o nim? Najprawdopodobniej dołowałabym się jeszcze bardziej zamiast wyciagać z bagna, w którym psychicznie się znalazłam. 
- Dokładnie tak. W końcu jestem twoją ciocią i masz się mnie słuchać! - powiedziała i się zaśmiała
- Twoje niedoczekanie!
- Wiedziałam, że to powiesz! Naprawdę się za tobą stęskniłam - powiedziała z uśmiechem, spoglądając na mnie przez sekundę
- Ja też... - westchnęłam i uśmiechnęłam się jednym kącikiem ust. Może nie będzie tak źle? Ciekawe jaka jest ta Kelsey? Musi być podobna do Izy, bo ona zawsze zaprzyjaźniała się tylko z dziewczynami, z którymi ją sporo łączyło. No i ciekawe jaki jest ten cały zespół... 
- Jak się nazywa ten zespół? - zapytałam przerywając ciszę
- The Wanted. Naprawdę nic nie słyszałaś o nich?
- Nie wydaje mi się... Zresztą ja mam słabą pamięć do zespołów, jakbym jakąś piosenkę ich usłyszała, to może bym skojarzyła.
- Się robi, Kochana! - powiedziała Iza, wkładając płytę do odtwarzacza. - Tą powinnaś kojarzyć, w radiach leci teraz prawie, że non stop.

Poleciały pierwsze nuty i...
- o matko! Ja to znam! "I Found You", tak?
- Haha, tak! Wiedziałam, ze musisz to kojarzyć
- Faktycznie, to często w radiach leci... I ja będę z nimi mieszkać? 
- Nooo będziesz - powiedziała zadowolona z siebie
- Wow... - tylko tyle mogłam powiedzieć. Co prawda, nie znam tego zespołu, nie wiem jak wyglądają członkowie, ale piosenkę kojarzę i kurde... Oni muszą być tu, w Anglii, cholernie sławni, skoro nawet w Polsce są. Nigdy nie miałam czegoś takiego, żeby 'jarać się' gwiazdami, ale jak przyszło co do czego, to zaintrygowało mnie i równocześnie zafascynowało, że poznam, kogoś znanego. 
- Daleko jeszcze? - zapytałam
- A co, nie możesz się doczekać?
- Nie, po prostu jestem już zmęczona...
- Jeszcze jakieś 3 minuty i jesteśmy. To co, jednak przesłuchanie zostawiamy na jutro? 
- No raczej tak - powiedziałam ziewając - Padam na twarz. 
- No dobra. Ale ty też mi w sumie musisz kilka rzeczy powiedzieć, bo nie wszystko mi opowiedziałaś na temat waszego rozstania...
- Za jakiś czas... Póki co nie czuję się na siłach, by o tym mówić... Po prostu muszę się z tym wszystkim oswoić... - odpowiedziałam, spoglądając na swoje ręce
- Nie ma problemu, nie będę na ciebie naciskać. Jak będziesz gotowa, to wszystko opowiesz. Będzie dobrze, zobaczysz 
- Mam nadzieję...
- No to jesteśmy - oznajmiła Iza, zatrzymując samochód przed bramą i czekając aż się automatycznie sama otworzy. - Jak ci się podoba dom z zewnątrz? - zapytała wiedząc, że odpowiedź będzie taka, jakiej oczekuje
- Świetny! - odpowiedziałam, nie wyprowadzając jej z błędu. Do domu prowadził długi podjazd ułożony z kamieni, oświetlony lampkami powbijanymi w ziemie w równych odstępach. Był biały i widać, że niedawno wybudowany. Dwupiętrowy o niesymetrycznych kształtach budynek idealnie wpasowywał się w mój gust. Nie wiem dlaczego, ale poczułam, że nie będę żałować, że tu przyjechałam...






Witajcie ;* Jest kolejny! Faktycznie jestem szybka z tymi rozdziałami jak to powiedziała Alicee (z pewnością mam to po Tobie, w końcu podobny wiek zobowiązuje!), ale sprawia mi to taką frajdę, że sama nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła napisać kolejny rozdział :D
Mam nadzieję, że będzie się podobało i już po poprzednim rozdziale spodziewałyście się niektórych rzeczy :D
Ale też może i coś Was zaskoczyło? Coś się nie spodobało? Czekam na opinie :)
Dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem! Jesteście boskie ;*
I witam nowe czytelniczki: San x i strange sykes ;** Mam nadzieję, że będziecie odwiedzać mnie częściej i że Wam się podobał kolejny rozdział :)
Alicee! Uwielbiam Cię normalnie za to Audi r8! Jestem tego samego zdania, co Ty! :D
Do następnego, Kochane! 

Ściskam! ;**

9 komentarzy:

  1. jej <3 CUDOWNE JEST <3
    jak prosiłaś zajrzałam i bardzo mi się spodobało <3
    szybko nexta dawaj bo chce już chłopaczków ;********

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ,świetny i jeszcze raz świetny! ;)
    Kurde już się nie mogę doczekać następnego ^^
    Czuje że będzie bardzo ciekawie
    Do nexcika ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest boskie, genialne, świetne po prostu ZAJEBISTE ;D
    Jeszcze przy żadnym blogu tyle się nie uśmiałam ;p
    Masz talent xd I to ogromniasty ;)
    Ej a ten chłopak na którego nawrzeszczała to będzie Nathan i teraz ona będzie go przepraszać, co nie ?
    To będzie obłędne opowiadanie ;d
    Czekam na następny :)
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe rozdziały
    Czekm na z niecierpliwością na kolejne
    Weny kochana =D

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo kieeerrrrwaaaa co się będzie działo uuuuhhhuuuuu ;D
    omg już nie moge się doczekac ;] !
    ...a mialo biedactwo odpoczac i co ? i JAJCO xD ! i bedzie mieszkala z chlopakami, i na pewnooooo bedzie ciekawie, oj bedzie ^^ xD

    nexciuszek please <3 !

    OdpowiedzUsuń
  6. Też tak myślę ;D siostro ;D
    O jak miło :) ja też Cię uwielbiam ;** :D
    Dobra, starczy tych czułości xD
    Rozdział genialny!
    Nie ma odpoczywania, bd się musiała za jakiegoś brać ;D
    Nie ma na co czekać ^^
    Ciekawe za kogo ;p
    I w jakim pokoju śpi Iza xD
    Gorzej się dzisiaj czuję chyba.. ^_^
    Next! ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Oł yeah !
    Tak właśnie sobie o wyobrażałam ;pp
    Tylko dlaczego skończyłaś w tak ważnym momencie...
    Będę płakać, jeżeli w trybie natychmiastowym nie dodasz nexta !
    A płacz to normalnie mój zawód, więc No Problem ;d
    Ale tak na serio to ja chcę już wiedzieć co będzie dalej, więc rozdział poproszę ;)
    Czekam ;*

    Zapraszam również do mnie:
    http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozkręcasz się, rozkręcasz! Prawdopodobnie jak większość czytelniczek naprawdę nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń! No to mnie dziewczyno zaintrygowałaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie ;* Dawaj szybko next'a xd

      Usuń

Dziękuję! :)