wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 10.


Po powrocie do domu od razu zalogowałam się na skype i czekałam aż Kasia zrobi się dostępna. W międzyczasie przyszedł do mnie do pokoju Nathan.
- Mogę na chwilę, czy przeszkadzam?
- Jasne, wchodź, czekam aż przyjaciólka wejdzie na skype, więc mam chwilę. No co tam?
- Przyszedłem zapytać, czy może w końcu umówisz się ze mną na tą obiecaną kawę
- Ooo zupełnie o tym zapomniałam. Jasne, ładna pogoda, to z chęcią znów dzisiaj wyjdę z domu - uśmiechnęłam się. Usłyszałam dźwiek oznajmiający, że ktoś do mnie dzwoni na komunikatorze. 
- Kasia dzwoni, poczekasz chwilę i zaraz pójdziemy?
- Jasne, może poczekam na dole?
- A nie chcesz poznać mojej przyjaciółki? Na pewno z chęcią Cię zobaczy
- No dobra - usiadł bliżej mnie, żeby widzieć monitor laptopa. Odebrałam połączenie od Kasi
- Heej Mamuśka! - ucieszyłam się na jej widok
- Hej, Ciotka. Ale się cieszę, że cię widzę. I widzę też, że mamy towarzysza rozmowy 
- A no, Kasiu, to jest Nathan. Jeden z moich cudownych wspólokatorów. Nathan, a to jest moja najlepsza i najcudowniejsza przyjaciółka pod słońcem - zapoznałam ich już po angielsku
- Hej, miło mi Cię poznać, dużo o tobie słyszałem
- Hej, wzajemnie mam nadzieję, że same pozytywy? - zaśmiała się Kasia
- Oczywiście, Nadia o wszystkich wypowiada się w samych pozytywach
- O no coś o tym wiem. Dobre dziecko z niej 
- Już nie dziecko, moja droga! - zaśmiałam się - No co tam słychać, opowiadaj - mówiłam juz po polsku
- A no właśnie zaczął mi się 5 miesiąc ciązy i na szczęście już praktycznie w ogóle nie wymiotuję. Jutro mam usg i dowiemy się czy mamy chłopczyka czy dziewczynkę 
- O no to dobrze, biedaku ty mój. Mówię ci, że to będzie chłopak. Pokazuj mi tu brzuszek
- Jeszcze mało widać - powiedziała Kasia i stanęła bokiem przed kamerką, żeby pokazać mi swoje malutkie wypuklenie
- Ojeeej, faktycznie malutko, ale widać małą kuleczkę! Jak tylko zrobisz usg jutro, to poproszę na maila! 
- Nie ma problemu Słońce. A teraz opowiadaj, jak tam u ciebie. 
- A dobrze, powolutku wszystko idzie do przodu. Zaczynam już lepiej to wszystko znosić - uśmiechnęłam się
- No właśnie widzę, że chyba twój towarzysz na ciebie dobrze działa, bo aż promieniejesz - powiedziała Kasia uśmiechając się i patrząc na mnie porozumiewawczo
- Co wy wszyscy z tym promieniowaniem! - zasmiałam się - Po prostu lubię Nathana. 
- Co ja? - zapytał nieświadomy chłopak
- Po prostu mówię, że się dobrze dogadujemy
- A no całkiem nieźle. Ale będzie jeszcze lepiej - zaśmiał się ruszając brwiami
- No na pewno - ironizowałam z uśmiechem - Kasia, coś pisałaś, że masz mi do przekazania kilka rzeczy, więc zamieniam się w słuch.
- A no... - nasza sześcioletnia znajomość pozwoliła mi zauważyć, że nie na rękę jej było to, że musi mi coś powiedzieć - Tak chciałam obgadać kilka rzeczy związanych ze ślubem. Np. czy myślałaś już nad moim panieńskim?
- Jasne, Kochana. O to się nie martw, ja już mam pewniem mały planik. Tylko musisz mi dać listę dziewczyn, którę chcesz żeby tam były. Ja już się resztą zajmę.
- A no to ok. A zdradzisz mi, co planujesz? 
- Haha! Dowiesz się w swoim czasie
- No dobraaa - sztucznie się zasmuciła. - Kolejna sprawa, to musisz mi dać swój adres, żebym mogła Ci wysłać zaproszenie ślubne. I powiedz mi, czy wiesz już z kim będziesz?
- Nie mam pojęcia, więc możesz spokojnie napisać z osobą towarzyszącą...
- Mhm... - uśmiechnęła się zadziornie - Nathan? - zapytała, a ja już wiedziałam, co planuje
- KAŚKA ! Ani mi się waż!
- Słucham? - zapytał chłopak
- Nie przyjechałbyś do Polski na mój ślub jako towarzysz Nadii? - chłopak miał banana na twarzy
- No pewnie, że przyjadę! A kiedy wesele?
- W lipcu 
- No to świetnie, lepszego towarzysza nie mogłaś sobie znaleźć! - chłopak zamknął mnie na chwilę w stalowym uścisku z uśmiechem
- Podkreślam, iż to nie ja sobie znalazłam, tylko moja nieznośna przyjaciółka! - zaśmiałam się
- Jeszcze niedawno mówiłaś, że kochana! - wtrąciła się Kasia
- Zmieniłam zdanie - wystawiłam jej język - No ale dobra, koniec tych żartów. Mów, co cię tam jeszcze trapi, co mi masz powiedzieć? - Kasi od razu zszedł uśmiech z twarzy
- Może innym razem o tym pogadamy, co? - spojrzała na Nathana ukradkiem, ale zdąrzyłam się zorientować, o co jej chodzi
- Spokojnie, on po polsku nie rozumie, więc spokojnie możesz mówić
- Ale..
- Kasia, mów!
- No dobra... Powiedz mi... Czy ty wiesz, kim jest ta dziewczyna, z którą... 
- Nie wiem. Tego mi nie powiedzial... - czyli to ma coś związek z moim 'byłym'...
- No właśnie... Rozwoziliśmy zaproszenia ślubne. I pojechaliśmy do Ostrołęki, do kuzynki Daniela, żeby dać jej jedno. Wiedzieliśmy, że kogoś ma, ale nie wiedzieliśmy, że jest nim...
- Nie kończ! Już wszystko wiem... - przerwałam jej - czyli... czyli ON będzie na waszym ślubie?
- Dostali zaproszenie.... Ale, Kochana, powiesz mi tylko słowo, a ja pogadam z Danielem, żeby anulować ich zaproszenie... Ty jesteś dla nas wazniejsza niż oni...
- Nie, spokojnie... Dam radę, to będzie dla mnie egzamin. Zobaczymy czy go zdam.... Powiedz mi... Jak się zachowywał jak was zobaczył?
- Właśnie... Myśleliśmy, że będzie mu głupio, ale on się z nami przywitał, tak jak zawsze.... Jakby w ogóle nic się nie stało... Miałam ochotę go walnąć w ryj i stamta wyjść... 
- Mhm - tylko na tyle mnie było stać, zeby to jakos skomentować... - Ty się mną nie przejmuj, Mamuśka. Będzie dobrze - wymusiłam uśmiech na twarzy - Musze kończyć, bo obiecałam temu obok kawę i chcemy skorzystać z pogody póki jest ładna. A Ty się tam trzymaj, ucałuj Daniela i maluszka i jutro czekam na wieści zaraz po usg!
- Jasne, lećcie. Trzymaj się, Ciotka... Ucaluję na pewno - uśmiechnęła się - Kocham cię i tęsknimy za tobą!
- Ja też cię kocham i też tęsknie, Malutka. Pilnuj się, pa
- Pa - usłyszałam jej ostatnie słowa, rozłączyłam się zamykając laptopa i patrzyłam przed siebie, żeby po chwili wybuchnąć płaczem...

8 komentarzy:

  1. Haha ;D
    Boskie ;) Nathan wymiata xD
    Ale ze ten tamten bedzie na tym slubie...
    Juz sie nie moge doczekac tej akcji na nim :D
    To bedzie cos :d
    Ale zadnego slowa do narodu nie bylo ...
    A ten placz to bedzie przez tego tego.
    Ale wspollokator przytuli ;d
    Mialam jeszcze cos napisac ale zapomnialam xp
    Swietny rozdzial Siostro ;***
    Czekam na nasteny :) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No ty to masz talent kochana, zazdroszczę ;*
    Świetnie piszesz
    no i ten ślub, super że idzie z Sykesem ;)))
    A ten ON to debil -.-
    Miejmy nadzieję że Nathan ją pocieszy, niech się mu wyplacze ^^
    Szybko nexta ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuuuuuu Nathan będzie pocieszycielem heuh mmmmm taaaak jeeeest. będzie cieplo cos czuje ;)
    a poza tym ta cala rozmowa przez Skypa taka slodka .. do momentu w którym jest wspomniany niejaki pan bliżej nieokreślony On. -, nie lubię go.
    i biedny nic nie rozumiejący po polsku, slodki Nathan ;)..
    a chociaż raz nieogarnięty jest i nieświadomy. tak jest ;D !

    wracam do nauki bo to był tylko taki slodki przerywnik od kucia. ;x .. nie wiem czy się zaaktualizowalo czy nie w końcu, ale u mnie next jakby Cię interesowalo ;)

    wantedowe-story.blogspot.com

    pisz szybko, bez lenistwa następny ! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. NARESZCIE ROZDZIAŁ, DOCZEKAĆ SIĘ NIE MOGŁAM! :*
    ~~
    No, no, zapowiada się ciekawie - Nathan na ślubie! :D
    A tak w ogóle to wkurza mnie On (jak to ujęły dziewczyny ;))
    Biedna Nadia, niech nie płacze. ;)
    Nathan, rusz pupę i weź ją pociesz! :D
    Świetny rozdział Kochana! ;*
    Nie każ nam tylę na siebie czekać! ;*
    To następnego słońce. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Omnomnomnomnomnomnomnomnom *.*
    Piękny ten rozdział, cuuuuuuuuuudny Kochana :* tylko niech ona nie płacze! :(
    Pisz szybciutko nexta moja droga <3
    Wenyyy :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Już się bałam, że coś się stało, bo tak długo nie dodawałaś rozdziału... No, ale najważniejsze, że już jest!
    Tak też myślałam, że to Nathanowi pierwszemu przypomni się ta wcześniej obiecana kawa;)) Nie myliłam się:P
    I ta rozmowa na skypie, w której po części uczestniczył Nath ^^ Ten ostatni wątek nie jest zbyt pozytywny, no ale życie jak wiemy nie skała się z samych pozytywów:))
    Już nie mogę się doczekać ciągu dalszego, więc szybciutko pisz i wstawiaj nexta! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww! Na moim starym blogu główna bohaterka miała na imię Ronnie :P Jaki zbieg okoliczności

      Usuń
  7. Hmm... ten ślub to będzie poemat ;D
    Może... bójka i wyznanie miłości ? ;p
    Genialne jak zawsze :)
    Rozmowa na skajpaju xd
    Czekam na następny ;)
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! :)